Mistrzostwa PIŁY - start wspólny
-
DST
65.20km
-
Czas
01:33
-
VAVG
42.06km/h
-
VMAX
70.44km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt hawk FFWD
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień drugi...
Samopoczucie: 5, noga nie boli ,plecy też nie. Forma wyśmienita.
Start i od razu ogień, średnia pierwszych 2 okrążeń ponad 44km/h. Ja z Maćkiem oczywiście trzymaliśmy tyły, Sławek gdzieś odpadł nie wiem gdzie.
Potem tylko widziałem jak szczepaniak uciekał, potem go doszliśmy, potem znowu ktoś uciekł, potem ktoś doskoczył i tak się zrobiła 12 osobowa ucieczka która dojechała do mety przed peletonem.
Dodam że na drugim albo trzecim okrążeniu doszło za zjazdem do solidnej kraksy przy prędkości 60km/h, leżało koło 10 facetów. Ja na szczęście uciekłem.
ogółem czuję lekki niedosyt, można było załapać się do tej ucieczki ale za brakło odwagi :(
pogoda: słońce 50%, wiatr w sumie nie wiem, sucho.
T: nie wiem jechałem bez pulsu jak zawsze.
po wszystkim każdy z nas coś wylosował w loterii łącznie z Panem Zagdańskim który stał również na podium.
miejsca jeszcze nie znam ale byłem chyba 17 w open.
oficjalnie 5 w m20 i open 15.
ps. max speed najlepiej pokazuje co się działo.
Do Romana: Żałuj że Ciebie nie było, najlepsze ściganie w sezonie i najlepszy obiadek po wyścigu :)